Czy sąd jest związany decyzją inspektora sanitarnego dotyczącą stwierdzenia choroby zawodowej?

Aneta Mościcka
Aneta Mościcka
18.03.2014AKTUALNE

Sąd pracy rozpoznający roszczenie o odszkodowanie z tytułu rozstroju zdrowia nie jest związany orzeczeniem inspektora sanitarnego stwierdzającym chorobę zawodową. Stwierdzenie choroby zawodowej nie jest równoznaczne z prawem do renty uzupełniającej lub do zadośćuczynienia z Kodeksu cywilnego – orzekł Sąd Apelacyjny w Poznaniu.

W sprawie, rozpoznanej przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 1 sierpnia 2013 r., sygn. akt akt III APa 12/13 ubezpieczona pracowała jako nauczycielka wychowania przedszkolnego w okresie od 20 sierpnia 1979 r. do 31 sierpnia 2004 r. Stosunek pracy uległ rozwiązaniu w związku z przejściem powódki na tzw. „wcześniejszą emeryturę" na podstawie przepisów ustawy z 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (tekst jedn.: Dz.U. z 2014 r. poz. 191). Ubezpieczona, przed zatrudnieniem w przedszkolu była wokalistką w zespole muzycznym, udzielała się w zespole muzycznym także w ciągu 4 lat po rozpoczęciu pracy w przedszkolu. Następnie, na skutek problemów z głosem zrezygnowała z udziału w występach zespołu muzycznego.

W 1985 r., w związku z nasilającymi się dolegliwościami zdrowotnymi, a więc postępującymi schorzeniami aparatu głosowego, a co za tym idzie coraz gorszym ogólnym samopoczuciem, po konsultacji z ówczesnym inspektorem oświaty podjęła decyzję o skorzystaniu z rocznego urlopu dla poratowania zdrowia. Po powrocie z urlopu stan jej gardła znowu się pogorszył.

Ubezpieczona podjęła samodzielną decyzję o przejściu z dniem 1 września 2004 r. na wcześniejszą emeryturę. Następnie udała się do dyrektor przedszkola i poinformowała ją, że znalazła się w trudnej sytuacji materialnej, w związku z wysokością otrzymywanego świadczenia emerytalnego i szansą na jej poprawę jest uzyskanie decyzji o uznaniu jej dolegliwości zdrowotnych gardła jako choroby zawodowej, a w konsekwencji uzyskanie dodatkowych świadczeń pieniężnych z zabezpieczenia społecznego.

Poprzednia dyrektor przedszkola, jak i obecna dyrektor placówki złożyły pisemne oświadczenia potwierdzające fakt choroby zawodowej ubezpieczonej jak również, że przyszło jej pracować nawet z 35-osobowymi grupami dzieci, także w trudnych warunkach lokalowych oraz że były świadkiem pogarszającego się stanu zdrowia powódki. Na podstawie decyzji Państwowego Inspektora Sanitarnego z 18 czerwca 2010 roku uzyskała zaświadczenia o stwierdzeniu u niej przewlekłej choroby narządu głosu spowodowanej nadmiernym wysiłkiem głosowym: niedowładu mięśni wewnętrznych krtani z wrzecionowatą niedomykalnością fonacyjną głośni i trwałą dysfonią. Ubezpieczoną uznano za trwale częściowo niezdolną do pracy, która to niezdolność pozostaje w związku z chorobą zawodową. Stwierdzono trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 25%.

Na podstawie decyzji ZUS ubezpieczonej przyznano rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z chorobą zawodową w wysokości 1915 zł brutto, która jest jej wypłacana równocześnie ze świadczeniem emerytalnym.

Ubezpieczona złożyła do sądu pozew o przyznanie:

  • odszkodowania w wysokości 60.305,78 zł wraz z odsetkami tytułem odszkodowania w związku z koniecznością przejścia na tzw. „wcześniejszą emeryturę”;

  • zadośćuczynienia w wysokości 35.000 zł wraz z odsetkami w związku z posiadanym obecnie przez powódkę 25% trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w związku ze stwierdzoną u niej na podstawie decyzji inspektora sanitarnego chorobą zawodową.

Sąd okręgowy oddalił pozew. Ubezpieczona złożyła apelację od tego wyroku, podtrzymując swoje żądania.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uznał apelację za bezzasadną i ją oddalił. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że ustalenie istnienia choroby zawodowej nie jest tożsame z ustaleniem odpowiedzialności pracodawcy za je powstanie.

W tej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 24 czerwca 2008 roku, sygn. akt I PK. 295/07 wskazując, że orzeczenie inspektora sanitarnego stwierdzające chorobę zawodową nie ma charakteru wiążącego w postępowaniu sądowym dotyczącym cywilnoprawnej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy za zachorowanie pracownika na chorobę zawodową. Orzeczenie inspektora sanitarnego jest jednym z dowodów w sprawie i podlega ocenie na takich samych zasadach jak inne dowody, na przykład dowód z opinii biegłego. Sąd pracy rozpoznający roszczenie o odszkodowanie z tytułu rozstroju zdrowia (art. 444 i art. 445 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny – tekst jedn.: Dz.U. z 2014 r. poz. 121; dalej: kc) nie jest związany orzeczeniem inspektora sanitarnego stwierdzającym chorobę zawodową w tym znaczeniu, że decyzja ta nie przesądza stanowczo i w sposób niedopuszczający przeciwdowodu o istnieniu przesłanek cywilnoprawnej odpowiedzialności odszkodowawczej. Decyzja państwowego inspektora sanitarnego jest dokumentem urzędowym tylko w zakresie dotyczącym stwierdzenia istnienia lub nieistnienia choroby zawodowej. Stwierdzenie choroby zawodowej nie jest równoznaczne z prawem do renty uzupełniającej na podstawie przepisów prawa cywilnego (art. 444 kc) lub do zadośćuczynienia (art. 445 kc). Decyzja państwowego inspektora sanitarnego o stwierdzeniu choroby zawodowej nie jest wiążąca dla sądów orzekających w sprawach o świadczenia, przysługujące czy to z tytułu chorób zawodowych - w oparciu o przepisy ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. nr 167, poz. 1322 ze zm.), czy to z tytułu rozstroju zdrowia - w oparciu o przepisy Kodeksu cywilnego. Decyzja ta, podobnie jak decyzja o odmowie stwierdzenia choroby zawodowej, podlega ocenie sądu. Moc dowodowa dokumentu urzędowego, jakim jest decyzja państwowego inspektora sanitarnego, jest ograniczona do jego treści, czyli stwierdzenia (odmowy stwierdzenia) istnienia choroby zawodowej, natomiast decyzja ta nie przesądza o niezdolności do pracy dla celów rentowych ani o istnieniu przesłanek cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy.

Sąd podkreślił, że aby wykazać zasadność swoich roszczeń powódka powinna wykazać zawinione działanie pracodawcy i jego związek przyczynowy ze szkodą. Przy czym wina strony pozwanej powinna zostać wykazana w odniesieniu do obydwu roszczeń. W zakresie roszczenia o zadośćuczynienie powódka miała obowiązek udowodnić, że stwierdzona u niej choroba zawodowa powstała na skutek naruszenia przez pracodawcę obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.

Zdaniem sądu apelacyjnego, sąd pierwszej instancji właściwie ocenił warunki lokalowe w przedszkolu. Do początku lat 90-tych były trudne. Poza tym, że sale przedszkolne były niewielkie i zimą niedogrzane, przyjąć należało, że w okresie lat 80-tych grupy przedszkolaków były bardzo liczne. Ponadto w tym samym budynku siedziby miały także inne instytucje, co nie ułatwiało pracy nauczycielkom. W okresie późniejszym warunki bytowe poprawiły się w związku z przeprowadzką do nowo wybudowanego budynku. Okazało się, że sale są za duże jak na ograniczoną niżem demograficznym ilość dzieci w wieku przedszkolnym.

W ocenie sądu apelacyjnego nie ma dowodów, świadczących o tym, że złe warunki pracy wynikały z zaniedbań pracodawcy powódki. Budynek, tak stary, jak i nowy był pod kontrolą odpowiednich służb budowlanych, inspekcje przeprowadzał Sanepid. Co prawda warunki, w jakich pracowała powódka nie były idealne, ale spełniały określone normy (Prawa budowlanego, Sanepidu).

Do 2010 r. u powódki nie stwierdzono występowania choroby zawodowej, a wobec zdolności u niej do pracy, bezpodstawne jest zarzucanie przez nią pracodawcy zaniechania zgłoszenia podejrzenia choroby zawodowej. Natomiast powódka mogła uczynić to sama. Reasumując, sąd uznał, że powódka nie wykazała przesłanek odpowiedzialności pracodawcy i jej roszczenia podlegały oddaleniu.

Autor: 

Aneta Mościcka

Słowa kluczowe:
choroba zawodowasąd

Autor
Aneta Mościcka
Prawnik z odbytą aplikacją sądową, od 2000 roku dziennikarka. Specjalizuje się w prawie: pracy, cywilnym, gospodarczym oraz prawie, związanym z nieruchomościami.