Kandydat na szefa PIP i jego poglądy na pracę inspekcji przed ROP

Kinga Grodzicka-Lisek
Kinga Grodzicka-Lisek
28.01.2016AKTUALNE

Kandydat na szefa PIP i jego poglądy na pracę inspekcji przed ROP

„Dzisiaj nie da się skutecznie pracować w sytuacji, kiedy obciążenia różnymi ustawami praktycznie uniemożliwiają pracę inspektorów” – powiedział Roman Giedrojć kandydat na Głównego Inspektora Pracy na posiedzeniu ROP, która pozytywnie zaopiniowała jego kandydaturę. Wieloletni inspektor pracy, najprawdopodobniej przyszły szef PIP, przedstawił swój program oraz pogląd i plany w zakresie działań PIP.

Rada Ochrony Pracy, na ostatnim posiedzeniu (26 stycznia 2016 r.) pozytywnie zaopiniowała kandydaturę na Romana Giedrojcia na stanowisko Głównego Inspektora Pacy. Dotychczasowa szefowa PIP Iwona Hickiewicz złożyła dymisję ze stanowiska 19.stycznia br., którą ROP również pozytywnie zaopiniowania na tym posiedzeniu.

Przed przystąpieniem do głosowania nad kandydaturą Romana Giedrojcia, nowy przewodniczący ROP Janusz Śniadek (PiS) poprosił samego zainteresowanego o przedstawienie swojej osoby i planów oraz poglądów na działalność PIP.  

Zdjęcie obowiązku uprzedzania o kontroli ze strony PIP

Roman Giedrojć idzie w kierunku zapoczątkowanym przez podającą się do dymisji Iwonę Hickiewicz. Również proponuje zluzowanie tych obciążeń które wynikają z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Szczególnie wskazuje tu na fakt, że w UE Polska jest jedynym Państwem, w którym inspektor Pracy musi mieć upoważnienie zakreślone co do czasu i miejsca do przeprowadzenia czynności kontrolnych.

Przeprowadzanie kontroli bez wydawania upoważnień jest zgodne z prawem UE. Jesteśmy jedynym Państwem w UE, które stosuje takie upoważnienia, żadne kraje tego nie mają. Wysyłanie zawiadomienia o kontroli jest zupełnie niepotrzebne. W ustawie o swobodzie działalności gospodarczej ani razu nie przewija się inspekcja pracy.”

Jak sam zaznacza - „Wcześnie prowadzone były kontrole wyłącznie po okazaniu legitymacji i to wystarczało. Dzisiaj jest biurokracja niewyobrażalna w zakresie umożliwienia przeprowadzania takich kontroli.” W swojej wypowiedzi Roman Giedrojć wskazuje, że połowa orzeczeń sądów administracyjnych powiada iż ta ustawa (o swobodzie działalności gospodarczej) nie dotyczy PIP. Natomiast druga połowa, czy znacznie większa cześć wskazuje, że to ograniczenie uprawnień PIP wynikające z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej powinno funkcjonować. 

Ważne

„Dla poprawy działania skuteczności PIP w sposób jednoznaczny trzeba spowodować zdjęcie tego ciężaru, mianowicie zwolnić Inspekcję Pracy z przedkładania upoważnień do kontroli przedsiębiorców” – mówi wyraźnie kandydat na nowego szefa PIP.

Ponadto Giedrojć uważa, że kontrola powinna być rozwiązywana systemowo. Dziś kontrole przeprowadza się w sytuacjach:

  • kiedy to wynika z harmonogramu, który zatwierdza ROP

lub

  • w przypadku skarg pracowniczych.

W przypadku skarg pracowniczych tych kontroli trzeba wykonać bardzo dużo, bowiem trzeba zareagować na każdą skargę i zdarza się że u niektórych pracodawców PIP jest kilka razy w roku. Zdaniem przyszłego szefa PIP trzeba wprowadzić system kontroli 5 letnich, czyli raz na 5 lat każdy pracodawca byłby skontrolowany. Jego zdaniem należy tak zmienić system aby „zakłady pracy które nie były kontrolowane przez 5 lat wchodziły na pierwsze miejsce i w pierwszej kolejności były kontrolowane. Tu trzeba zrobić system punktowy albo angielski, albo każdy inny, ale musi być wyważony.”

Uprościć funkcjonowanie urzędu w różnych kategoriach

Roman Giedrojć uważa, że wile rozwiązań stosowanych w PIP jest dobrych ale pewne rzeczy trzeba poprawić.

„Ja będę postulował i starał się aby inspektor pracy był jak najmniej obciążony sprawami administracyjnymi.”

Zdaniem kandydata na Głównego Inspektora Pracy dawniej (podał za przykład początki swojej kariery w PIP) zadaniem inspektora pracy było jednoznaczne – sporządzić protokół z kontroli i wydać odpowiednie środki prawne. „Przy takim działaniu można było zrobić więcej, przeprowadzać bardziej szczegółowe kontrole . Dzisiaj sytuacja jest taka, że różne dokumenty elektroniczne powodują, że inspektor pracy na czynności kontrolne przeznacza zaledwie 30 % swojego czasu pracy, a 70 % na sprawy administracyjne . To chciałbym zmienić.” – deklaruje przyszły szef PIP.

Poprawa warunków pracy przez współpracę z różnymi podmiotami

Kandydat na deklaruje współpracę z organizacjami związkowymi, organizacjami pracodawców oraz z instytutami naukowymi jak również z uczelniami wyższymi. Wszystko dla dobra i w celu poprawy warunków pracy w naszym kraju.

„Generalnie bez przyjaznego spojrzenia na warunki pracy ze strony pracodawców czy jednostek gdzie są zrzeszeni pracodawcy nie da się poprawić warunków pracy i nie da się wyeliminować tej patologii dotyczącej przestrzegania przepisów w zakresie prawnej ochrony pracy a szczególnie w zakresie bezpieczeństwa i legalności zatrudnienia.”

Wobec powyższego kandydat zapowiada zacieśnianie dotychczasowych współpracy, a także dalsze realizowanie zawartych umów a także ich doprecyzowanie i dalszy rozwój.

Ograniczenie wydatków na imprezy organizowane przez PIP

Na zarzut ze strony posła Tomasz Jaskuła (Kukiz 15), zawarty w pytaniu do kandydata o stanowisko wobec wydawania pieniędzy przez PIP na imprezy np. w roku ubiegłym na Zamku Królewskim w Warszawie Roman Giedrojć podkreślił, że „program „Pracodawca, organizator pracy bezpiecznej” i każdy inny program w zakresie działań prezencyjnych będą pielęgnowane i będą powtarzane, jak do tej pory ze zmianami aby je udoskonalić.”

Odpowiadając na zarzuty posła Giedrojć stwierdził również, że „można zrobić takie posiedzenie w upadającej szkole pod Warszawą ale na takie spotkanie nikt nie przyjdzie. Czy można taniej – tak, tylko trzeba się zastanowić. W Gdańsku robiliśmy to własnymi siłami i to wychodzi taniej ale nie wiem czy lepiej.”

Podkreślał także prestiż takich „imprez” oraz to iż nie są to wewnętrzne spotkania pracowników PIP ale to prestiżowe programy prewencyjne, które mają zachęcać pracodawców do działania w zakresie polepszania warunków pracy. Uczestnicząc w takich programach, będąc ich laureatami pracodawcy powinni być dumni ze swoich osiągnięć, dodatkowo podnoszą tym samym wizerunek swojej firmy.

Ważne

„A więc tak, przyjrzymy się kosztom ale nie za wszelką cenę” stwierdził Roman Giedrojć.

Walka z korupcją w PIP

Zapytany o kwestie korupcji wśród pracowników PIP kandydat na GIP zaznaczył że jest specjalistom od walki z korupcją. W kierowanym przez niego oddziale PIP aż 6 osób musiało pożegnać się z pracą w inspekcji bowiem zachowali się niegodnie jako urzędnicy. Jednak jak sam zaznacza „nie może być tak, że łapiemy wszystkich co się da. Muszą to być bardzo precyzyjne procedury żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielom .Zdecydowana większość pracowników PIP to są bardzo uczciwi i pracowici ludzie i za to trzeba im podziękować , za wkład pracy przy tak niskim wynagrodzeniu”.

Kandydat ustosunkował się również do kwestii uprawnienia inspektorów pracy do wydawania decyzji w zakresie uznawania stosunku pracy. „Uważam, że gdyby wprowadzono rozwiązanie uprawniające do wydawania decyzji uznania stosunku pracy w ustawie o PIP, inspekcja byłaby znacznie skuteczniejsza. Podobne uprawnienia ma ZUS.” – stwierdził Giedrojć.

Jak zauważył sam przewodniczący ROP treści programowe przedstawiane przez Romana Giedrojcia pokrywają się z programami od lat przedstawianymi przez PIP na posiedzeniach ROP.

Z całą pewnością czas pokaże jak deklaracje sprawdzą się w praktyce.

Autor: 

Kinga Grodzicka-Lisek

Autor
Kinga Grodzicka-Lisek
Prawnik, specjalizujący się w zagadnieniach prawa pracy oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. Kilkuletni pracownik kancelarii adwokackiej. Autorka wielu tekstów i porad w zakresie prawa pracy oraz bhp. Redaktor „Portalu bhp” i była redaktor naczelna „Bhp w firmie” w 2011 r., redaktor prowadząca poradnik „Szkolenia bhp w firmie” w latach 2007-2009.