Wypadek w części rekreacyjnej podróży służbowej wypadkiem przy pracy?

W sprawie, rozpoznanej Sąd Apelacyjny w Katowicach pracownik uległ 30 czerwca 2011 r. wypadkowi podczas podróży służbowej. Pracownik poślizgnął się i upadł podczas pobytu na basenie, skutkiem czego było złamanie nogi.

Kwestią sporną między pracodawcą a pracownikiem było to, czy wskazane wyżej zdarzenie jest wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2009 r., nr 167, poz. 1322, ze zm) .

Zgodnie z tym przepisem, na równi z wypadkiem przy pracy, w zakresie uprawnienia do świadczeń określonych w ustawie, traktuje się wypadek, któremu pracownik uległ w czasie podróży służbowej, chyba że wypadek spowodowany został postępowaniem pracownika, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem powierzonych mu zadań.

Sąd Apelacyjny w Katowicach rozpoznając apelację od wyroku sądu okręgowego stwierdził, że apelujący ma rację podnosząc, że wypadek, jakiemu uległ 30 czerwca 2011 r. jest zdarzeniem zrównanym z wypadkiem przy pracy.

Pracownik w podróży służbowej zachowuje, między innymi prawo do korzystania z odpoczynku, spacerów, spożywania posiłków poza miejscem wykonywania obowiązków służbowych. Ubezpieczony, po całodziennej podróży samochodem miał prawo, a nawet obowiązek zregenerować siły przed podjęciem zaplanowanych zadań.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w Katowicach udział pracownika, będącego w podróży służbowej, w części rekreacyjnej przewidzianego spotkania pozostaje w związku funkcjonalnym z pracą. Dlatego wypadek, jakiego doznaje pracownik w czasie takiego spotkania podlega ochronie prawnej, chyba że w zachowaniu pracownika można dopatrzyć się naganności uzasadniającej uznanie, że doszło do zerwania związku z podróżą służbową – podkreślił sąd.