Zerwanie związku z pracą podczas podroży służbowej pozbawia odszkodowania

Aneta Mościcka
Aneta Mościcka
12.04.2013AKTUALNE

Jeżeli pracownik-kierowca podczas podróży służbowej powierzył prowadzenie pojazdu osobie trzeciej, która z nim podróżowała i ta osoba postronna spowodowała wypadek samochodowy, nie można uznać tego zdarzenia za wypadek przy pracy. Pracownik zerwał związek z pracą, przy czym nie wystąpiły sytuacje usprawiedliwiające nieświadczenie pracy, takie jak przestój lub przerwa w pracy. W konsekwencji pracownik nie ma prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu, przyznawanego w razie wypadku przy pracy – orzekł Sąd Najwyższy.

W sprawie rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 8 maja 2012 r., sygn. akt II UK 253/11 Grzegorz N. był zatrudniony w jednej z firm na stanowisku kierowcy. Umowa o pracę określała jako miejsce pracy miasto, gdzie miał siedzibę pracodawca i „teren całego kraju według dyspozycji”. 14 stycznia 2008 r. pracodawca wydał mu ustne polecenie wyjazdu w okolice Hamburga w celu przywozu samochodu używanego oraz poszukiwaniu używanych samochodów, które mogłyby zostać sprowadzone do Polski i następnie sprzedane. W podróż do Hamburga Grzegorz N. – nie informując o tym pracodawcy – zabrał bratanka swojej żony, Łukasza S., który był zainteresowany nabyciem używanego samochodu na własne potrzeby. Obaj wyruszyli w drogę do Hamburga około godziny 20.30.

W trakcie kontynuowania podróży, po spożyciu wieczornego posiłku na stacji paliw przed granicą polsko-niemiecką, pracownik zaczął skarżyć się Łukaszowi S. na dokuczające mu dolegliwości żołądkowe i ból brzucha, które były następstwem spożytego wcześniej posiłku. Łukasz S. zaproponował poprowadzenie samochodu, na co Grzegorz N. przystał i zajął miejsce przeznaczone dla pasażera. Po przejechaniu około 60 km na trasie z Frankfurtu do Hamburga, na 173 km autostrady doszło do wypadku, na skutek którego Grzegorz N. wypadł przez przednią szybę na jezdnię, a Łukasza S. został uwięziony w kabinie kierowcy w wyniku uszkodzeń pojazdu. Po przybyciu służb ratowniczych obaj zostali przetransportowani do szpitala z powodu doznanych zewnętrznych i wewnętrznych obrażeń ciała. W konsekwencji tego wypadku drogowego Grzegorz N. doznał urazu w postaci obrażeń wielonarządowych. Od 15 stycznia do 1 lutego 2008 r. był on poddany leczeniu okulistycznemu, laryngologicznemu i operacyjnemu leczeniu ortopedycznemu. Na skutek odniesionych urazów Grzegorz N. doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu z zakresu schorzeń okulistycznych, ortopedycznych, neurologicznych oraz upośledzenia powonienia i smaku w łącznym rozmiarze 100%.

Sąd rejonowy i okręgowy: zdarzenie nagłe, ale bez związku z pracą

Grzegorz N. domagał się przyznania jednorazowego odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu w związku ze zdarzeniem, które zdaniem pracownika było wypadkiem przy pracy.

ZUS odmówił odmawiającej jednorazowego odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu z powodu nieuznania ww. zdarzenia za wypadek przy pracy.

Grzegorz N. odwołał się od decyzji ZUS do sądu rejonowego, który uznał, że wypadek komunikacyjny, w wyniku którego doszło do uszczerbku na jego zdrowiu, nie spełnia kryteriów wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm., dalej: ustawa wypadkowa). W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że pracownikowi zostały powierzone obowiązki kierowcy i stanowiły one przedmiot stosunku pracy. Wypadek z 15 stycznia 2008 r. był, co prawda, zdarzeniem nagłym, jednak nie nastąpił podczas wykonywania zwykłych czynności lub poleceń przełożonego bądź w związku z wykonywaniem zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Zachowaniem polegającym na zaprzestaniu wykonywania czynności kierowcy Grzegorz N. zerwał związek z pracą, przy czym nie wystąpiły sytuacje usprawiedliwiające nieświadczenie pracy, takie jak wynikający z ustalonego rozkładu czasu pracy kierowców dyżur kierowcy – zmiennika, przestój w rozumieniu art. 81 Kodeksu pracy (k.p.) lub przerwa w pracy na podstawie art. 134 k.p.

Ponadto treść zeznań pracownika wskazuje, że jego dolegliwości nie były tego rodzaju, aby zachodziła konieczność kierowania samochodem przez Łukasza S.

W rezultacie zdarzenie z dnia 15 stycznia 2008 r. nie pozostawało w związku z wykonywaną przez wnioskodawcę pracą na stanowisku kierowcy i tym samym nie spełniło przesłanek do uznania go za wypadek przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej. Pracownik w chwili zdarzenia wykonywał pracę kierowcy i nie odbywał podróży służbowej – stwierdził sąd rejonowy.

Pracownik odwołał się od wyroku sądu pierwszej instancji do sądu okręgowego, który utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego. Sprawa na skutek skargi kasacyjnej Grzegorza N. trafiła do rozpoznania Sądu Najwyższego. W skardze pracownik argumentował, że w trakcie wypadku pracował jako kierowca i odbywał podroż służbową na polecenie przełożonego. Jego zdaniem poprzez zajęcie miejsca pasażera nie stracił związku z pracą, ponieważ w dalszym ciągu znajdował się w kręgu spraw związanych z pracą, nie przeniósł się do sfery spraw prywatnych, wykonywał czynności na rzecz pracodawcy, a jego zachowanie nie było sprzeczne z celem zatrudnienia.

Sąd Najwyższy: kontynuowanie podróży w charakterze pasażera oznacza utratę statusu pracownika

Sąd Najwyższy uznał skargę za nieuzasadnioną i ją oddalił. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że czasowy związek zdarzenia z pracą polega na tym, że zdarzenie powinno nastąpić albo w czasie wykonywania przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, ewentualnie w czasie wykonywania czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia lub w związku z wykonywaniem tych czynności albo w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Funkcjonalny związek zdarzenia z pracą wyraża się w tym, że zdarzenie powinno nastąpić w czasie lub w związku z wykonywaniem przez pracownika określonych czynności, a konkretnie „zwykłych czynności lub poleceń przełożonych”, „czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia”, a także „w czasie pozostawania w dyspozycji pracodawcy”. Wreszcie przestrzenny (miejscowy) związek zdarzenia z pracą polega na tym, że zdarzenie następuje w miejscu, które jest albo miejscem wykonywania czynności służbowych albo miejscem na „drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy”. W świetle art. 3 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy wypadkowej zdarzenie będące wypadkiem przy pracy może zatem nastąpić nie tylko podczas wykonywania obowiązków wynikających z treści umowy o pracę, ale również podczas wykonywania na rzecz pracodawcy innych czynności wynikających ze stosunku pracy lub w związku z wykonywaniem tych obowiązków i czynności. W takim przypadku do zdarzenia wypadkowego może dojść w dowolnym czasie i miejscu, ale zawsze pod warunkiem, że pozostaje ono w funkcjonalnym związku z pracą, a więc z wykonywaniem czynności wynikających ze stosunku pracy łączącego pracodawcę z osobą, która wypadkowi uległa.

Dla uznania zdarzenia za wypadek przy pracy art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy wypadkowej wymaga, aby nastąpiło ono podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Te „zwykłe” czynności lub polecenia muszą wynikać z treści łączącego strony stosunku pracy, a więc mieścić się w ramach umowy o pracę.

Jak podkreślił Sąd Najwyższy, w omawianej sprawie, obowiązkiem pracownika wynikającym z umowy o pracę i polecenia pracodawcy było wykonywanie w trakcie podróży czynności kierowcy, które samowolnie i bezpodstawnie przekazał osobie postronnej. Wypadek komunikacyjny nie nastąpił więc ani podczas, ani w związku z wykonywaniem przez Grzegorza N. zwykłych czynności i poleceń wynikających z treści łączącego strony stosunku pracy, ponieważ nie można za takie uznać zachowania polegającego na zaprzestaniu wykonywania pracy i kontynuowaniu podróży w charakterze pasażera.

W ocenie Sądu Najwyższego, dolegliwości żołądkowe nie uniemożliwiały pracownikowi wykonywania czynności kierowcy i że – gdyby zachodziła taka konieczność – mógł on przerwać jazdę. Tymczasem odstąpił on od świadczenia pracy i samowolnie przekazał wykonywanie swoich obowiązków pracowniczych osobie przypadkowej, niezwiązanej z pracodawcą żadnym stosunkiem prawnym, co do której kwalifikacji zawodowych pracodawca nie miał jakiejkolwiek wiedzy, przede wszystkim w zakresie posiadanych przez nią uprawnień, predyspozycji, zdolności psychofizycznych i doświadczenia do wykonywania czynności kierowcy samochodu z przyczepą dwuosiową.

Odstąpienie od osobistego wykonywania obowiązków pracowniczych i kontynuowanie podróży w charakterze pasażera spowodowało, że skarżący przestał występować jako pracownik i w konsekwencji zerwał związek z pracą – podsumował Sąd Najwyższy.

Autor: 

Aneta Mościcka

Autor
Aneta Mościcka
Prawnik z odbytą aplikacją sądową, od 2000 roku dziennikarka. Specjalizuje się w prawie: pracy, cywilnym, gospodarczym oraz prawie, związanym z nieruchomościami.