Brak przeszkolenia pracownika może być współprzyczyną wypadku przy pracy

Aneta Mościcka
Aneta Mościcka
27.03.2014AKTUALNE

Brak przeszkolenia pracownika oraz brak urządzeń zabezpieczających przy pracy na wysokościach obciążający pracodawcę jest współprzyczyną wypadku przy pracy polegającego na upadku z wysokości, tylko w przypadku pracownika wykonującego tego rodzaju pracę, w ramach swoich obowiązków pracowniczych lub nawet poza ich zakresem, ale w razie polecenia pracodawcy lub w sposób znany i przez pracodawcę tolerowany – orzekł Sąd Najwyższy.

W sprawie, rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 12 czerwca 2013 r., sygn. akt I UK 14/13, ubezpieczony był zatrudniony na stanowisku zastępcy kierownika i inspektora ds. bhp. 24 sierpnia 2007 r. postanowił ściąć gałęzie zwisające nad dachem, przy którym znajdowało się stanowisko rozładunku cementu. W tym celu przebrał się w ubranie robocze, założył buty, rękawice oraz kask. Po obcięciu gałęzi, przy schodzeniu z drabiny poślizgnął się i spadł z wysokości około 4 metrów, wskutek czego doznał urazu kręgosłupa, nogi oraz głowy. Ubezpieczony miał stwierdzone przeciwwskazania do pracy na wysokości. U pracodawcy, który go zatrudniał, występowały braki kadrowe, o czym informował swych przełożonych. Przed wypadkiem ubezpieczony oraz inni pracownicy zajmowali się obcinaniem gałęzi. W zakładzie pracy nie było narzędzi oraz środków ochrony indywidualnej koniecznych do pracy na wysokości.

ZUS odmówił ubezpieczonemu prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Sąd rejonowy, do którego odwołał się ubezpieczony zmienił decyzję Zakładu i uznał, że uległ on wypadkowi przy pracy w dniu 24 sierpnia 2007 r., na skutek którego doznał 52% trwałego uszczerbku na zdrowiu i przyznał mu kwotę 32.292 zł tytułem jednorazowego odszkodowania.

W uzasadnieniu wyroku sąd powołał się na art. 21 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm., dalej: ustawa wypadkowa), zgodnie z którym świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadków było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Sąd podkreślił, że przepis ten stosuje się wówczas, gdy okaże się, że jedyną przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie się pracownika w sposób umyślny lub rażąco niedbały, zaś ani pracodawca, ani osoba trzecia nie przyczyniły się do wypadku.

Powołana przez sąd biegła ustaliła, że naruszenie przez ubezpieczonego przepisów w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy nastąpiło wskutek jego rażącego niedbalstwa. Ubezpieczony, wchodząc na drzewo i schodząc z niego bez asekuracji i z pominięciem technicznych zabezpieczeń, mógł i powinien przewidzieć grożące mu niebezpieczeństwo. Zdaniem biegłej, zachowanie ubezpieczonego nie było jednak wyłączną przyczyną wypadku, gdyż pracodawca wskutek nieustalenia wykazu prac szczególnie niebezpiecznych, niesporządzenia tabeli przydziału środków ochrony indywidualnej przed upadkiem z wysokości oraz niedostarczenia tych środków pracownikowi, współprzyczynił się do zaistniałego zdarzenia. Kolejna biegła z zakresu bhp stwierdziła, że ubezpieczony dopuścił się rażącego niedbalstwa przez przystąpienie do pracy bez należytego przygotowania stanowiska pracy, przy zlekceważeniu zalecenia lekarza medycyny pracy. Zdaniem tej biegłej, wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Trzeci biegły przyjął z kolei, że bezpośrednią przyczyną wypadku było wykonywanie przez ubezpieczonego pracownika czynności z pominięciem skutecznych środków ochrony indywidualnej. Zawinione działanie ubezpieczonego nie było jednak wyłączną przyczyną wypadku. Do tego zdarzenia przyczynił się bowiem także pracodawca, między innymi przez dopuszczenie ubezpieczonego do pracy bez aktualnego orzeczenia lekarskiego i z przeciwwskazaniami do pracy na wysokości, nieustalenie wykazu prac szczególnie niebezpiecznych, nieustalenie szczegółowych wymagań bhp przy wykonywaniu tych prac, niezapewnienie ubezpieczonemu przed dopuszczeniem do pracy wstępnego i podstawowego szkolenia z zakresu bhp oraz nieustalenie rodzajów środków ochrony indywidualnej przy pracach na wysokości i ich niedostarczenie pracownikom.

W konsekwencji sąd rejonowy uznał, że omawiane zdarzenie było wypadkiem przy pracy. W sytuacji, gdy przyczyny wypadku przy pracy występują zarówno po stronie pracownika, jak i pracodawcy (zaniedbania organizacyjno-techniczne), ubezpieczony zachował prawo do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Stopień winy ubezpieczonego w spowodowaniu wypadku nie ma wpływu na rozmiar przysługujących mu świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.

ZUS złożył apelację od wyroku sądu rejonowego. Sąd okręgowy ją uwzględnił. Według sądu okręgowego, zachowanie ubezpieczonego daje się zakwalifikować w kategoriach rażącego niedbalstwa, skoro przystąpił do obcinania konarów, pomimo braku odpowiedniego sprzętu, ze świadomością istnienia po jego stronie przeciwwskazań do wykonywania takiej pracy. Poza tym ubezpieczony z racji zajmowanego stanowiska miał pełną świadomość, że podjęte przez niego czynności są sprzeczne z zasadami bhp. Ubezpieczony doskonale wiedział o wszystkich uchybieniach pracodawcy w zakresie bhp, zwłaszcza że będąc inspektorem ds. bhp był odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa pracy własnej oraz podległych mu pracowników. Biorąc pod uwagę doświadczenie życiowe i zawodowe ubezpieczonego, podjęcie się przez niego czynności obcinania konarów przy braku odpowiedniego sprzętu i złamaniu przeciwwskazań do pracy na wysokości, wyklucza istnienie związku przyczynowego między uchybieniami pracodawcy w zakresie bhp a wypadkiem, jakiemu uległ ubezpieczony. Z tego powodu – według sądu okręgowego – należało uznać, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez ubezpieczonego przepisów o ochronie życia i zdrowia na skutek jego rażącego niedbalstwa.

Ubezpieczony złożył skargę kasacyjną od wyroku sądu okręgowego do Sądu Najwyższego. Podkreślił w niej, że w razie nieprzestrzegania bezpiecznych metod pracy przez pracownika i pracodawcę, należy „rozkładać winę na obie strony stosunku pracy", bez konieczności oceniania istniejących współprzyczyn.

Sąd Najwyższy uchylił wyrok sądu okręgowego i przekazał temu sądowi sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że w art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej chodzi o związek przyczynowy między zachowaniem poszkodowanego a wypadkiem przy pracy ("wyłączną przyczyną wypadku było”). Jednak ani w art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej, ani w żadnym przepisie prawa ubezpieczeń społecznych nie ma definicji pojęcia związku przyczynowego.

Sytuacje, w których zachowanie ubezpieczonego stanowi jedyną przyczynę wypadku w praktyce należą do rzadkości, gdyż zachowaniu ubezpieczonego towarzyszą niemal zawsze działania lub zaniechania innych osób, które mogą być oceniane jako bezpośrednia lub pośrednia współprzyczyna wypadku. Dlatego badanie wpływu większej liczby przyczyn (współprzyczyn) na wystąpienie wypadku należy oceniać według kryterium prawa cywilnego, wedle założeń związku przyczynowego. Umożliwia to odpowiedź na pytanie, czy wypadek stanowi normalne następstwo określonego działania lub zaniechania ubezpieczonego, czy też pochodząca od ubezpieczonego przyczyna pozostawała tylko w przypadkowym związku przyczynowym z powstaniem wypadku przy pracy. Oprócz zachowania samego poszkodowanego należy ocenić całokształt okoliczności zdarzenia, w tym zwłaszcza zachowań innych jego uczestników oraz zaniedbań organizacyjno-technicznych pracodawcy. Z art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej wynika, że przesłanka „wyłącznie" odnosi się do przyczyny wypadku, a nie do winy ubezpieczonego. Zatem umyślne spowodowanie wypadku nie jest równoznaczne z wyłącznym spowodowaniem wypadku. Brak przeszkolenia pracownika do wykonywania określonych czynności wyklucza przyjęcie, że wyłączną przyczyną wypadku przy pracy pracownika wskutek jego nieostrożnego zachowania się było naruszenie przez niego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Znajomość odpowiednich procedur ogranicza bowiem niebezpieczeństwo wystąpienia samego wypadku (zmniejsza prawdopodobieństwo wypadku w ramach normalnego związku przyczynowego), a w konsekwencji uchybienia, jakich dopuszcza się w tym zakresie pracodawca, stanowią współprzyczynę wypadku.

Podobnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego uznaje się, że zwrot „wyłącznie" zawarty w art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej należy odnosić do sytuacji, w której pracodawca w żaden sposób nie przyczynił się do wypadku, a zachowanie poszkodowanego stanowiło wyłączną (jedyną) przyczynę zdarzenia.

Sąd Najwyższy uznał, że w omawianej sprawie przyczyn wypadku, jakiemu ubezpieczony uległ 24 sierpnia 2007 r., mogło być wiele, z czego decydujące co najmniej dwie:

  • zachowanie ubezpieczonego polegające na wykonywaniu przez niego (z użyciem drabiny na znacznej wysokości) prac związanych z obcinką konarów

  • oraz niezapewnienie odpowiednich narzędzi pracy oraz środków ochrony indywidualnej koniecznych do takich prac przez pracodawcę, u którego ubezpieczony był zatrudniony i do takich prac dopuszczony.

Zdaniem Sądu Najwyższego sąd drugiej instancji nie ustalił, dlaczego ubezpieczony w ogóle podjął się wykonywania pracy na wysokości (obcinania gałęzi), czy czynności te wchodziły w zakres jego obowiązków pracowniczych (zajmował stanowisko zastępcy kierownika i inspektora ds. bhp), czy wobec tego musiał być do tych prac dopuszczony przez pracodawcę, czy też ubezpieczony wykonywał te czynności samowolnie, bez wiedzy i akceptacji pracodawcy (czy przełożeni ubezpieczonego wiedzieli o wykonywaniu przez niego takich prac i to tolerowali, godzili się na to). Ustalenie tych okoliczności jest niezbędne dla oceny związku przyczynowego koniecznego do zastosowania art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej. Sąd okręgowy będzie musiał także ustalić, czy zachowanie ubezpieczonego (wejście na dużą wysokość po drabinie bez odpowiednich zabezpieczeń) było wyłączną przyczyną upadku i doznanej szkody, czy też – w kategoriach normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego – do wypadku doszło również wskutek innej przyczyny (współprzyczyny). Wystąpienie współprzyczyny wypadku przy pracy w postaci zaniedbań organizacyjno-technicznych pracodawcy (nieprzeszkolenie pracownika, brak urządzeń zabezpieczających, dopuszczenie do pracy przeciwwskazanej) należy ocenić w odniesieniu do rodzaju wykonywanej pracy według treści stosunku pracy i sposobu jej wykonywania.

Sąd Najwyższy podkreślił, że brak przeszkolenia pracownika oraz brak urządzeń zabezpieczających przy pracy na wysokościach obciążający pracodawcę był współprzyczyną wypadku przy pracy polegającego na upadku z wysokości, tylko w przypadku pracownika wykonującego tego rodzaju pracę, w ramach swoich obowiązków pracowniczych lub nawet poza ich zakresem, ale w razie polecenia pracodawcy lub w sposób znany i przez pracodawcę tolerowany. Inaczej rzecz ujmując, brak przeszkolenia pracownika oraz brak urządzeń zabezpieczających przy pracy na wysokościach nie był współprzyczyną upadku z wysokości, jeżeli dotyczy pracownika, który samowolnie, bez zgody i wiedzy pracodawcy podjął się wykonania takich czynności. Dotyczy to również – w sposób oczywisty – dopuszczenia pracownika do pracy przez pracodawcę wbrew stwierdzonym przeciwwskazaniom lekarskim. Takie dopuszczenie do pracy może być współprzyczyną wypadku przy pracy tylko w przypadku pracownika wykonującego taką pracę (w ramach obowiązków pracowniczych lub poza nimi w sposób znany i tolerowany przez pracodawcę), a nie w przypadku pracownika, który samowolnie czynności takie podjął.

Autor: 

Aneta Mościcka

Autor
Aneta Mościcka
Prawnik z odbytą aplikacją sądową, od 2000 roku dziennikarka. Specjalizuje się w prawie: pracy, cywilnym, gospodarczym oraz prawie, związanym z nieruchomościami.