Uraz wywołany epileptyczną utratą świadomości jako wypadek przy pracy

Aneta Mościcka
Aneta Mościcka
30.10.2013AKTUALNE

Śmierć pracownika podczas wykonywania w czasie pracy zwykłych czynności, wskutek urazów doznanych wskutek upadku z wysokości spowodowanego atakiem padaczki jest wypadkiem przy pracy w rozumieniu ustawy wypadkowej – orzekł Sąd Najwyższy.

W sprawie, rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 4 marca 2013 r., sygn. aktI UK 505/12Zygmunt S. był pracownikiem jednej ze spółek, skierowanym do pracy w Holandii. 23 listopada 2008 r. pracował w trzyosobowej brygadzie zajmującej się montażem instalacji przeciwpożarowej zraszającej w hali przemysłowej. Montaż był wykonywany na rusztowaniach na wysokości około 2,5 m. Po upływie 4,5 godziny od rozpoczęcia pracy Zygmunt S. spadł z rusztowania na posadzkę. Obecny w tym czasie w hali inny pracownik usłyszał towarzyszący upadkowi hałas i krzyk oraz dostrzegł leżącego na posadzce kolegę, nie widział natomiast samego upadku. Na miejsce zdarzenia wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło rannego do szpitala, gdzie nastąpiła jego śmierć.

W protokole z 18 grudnia 2008 r. zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy. W dniu zdarzenia Zygmunt S. posiadał zaświadczenie lekarskie stwierdzające jego zdolność do wykonywania pracy na wysokości powyżej 3 metrów. Przeszedł też wymagane szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy a przed dopuszczeniem do pracy - badania okulistyczne, laryngologiczne i neurologiczne przeprowadzone przez lekarzy odpowiednich specjalności, wyniki których nie stwierdzały przeciwwskazań do pracy na wysokości. W wywiadzie medycznym przeprowadzonym w ramach badań profilaktycznych Zygmunt S. odpowiedział przecząco na wszystkie pytania odnoszące się do potencjalnych dolegliwości układu nerwowego, przebytej padaczki, zaburzeń neurologiczno-psychiatrycznych itp. Dlatego nie otrzymał skierowania na dodatkowe badania EEG. Przeprowadzone badanie neurologiczne nie wykazało żadnych odchyleń od normy.

ZUS rozpatrującwniosek Daniela S. o rentę rodzinną po zmarłym ojcu, przyjął, że uraz powodujący śmierć Zygmunta S. nie został wywołany przyczyną zewnętrzną, wobec czego zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy.

Sąd okręgowy, do którego odwołał się syn zmarłego ubezpieczonegouznał, że odwołujący się nabył (wraz z matką Renatą S.) prawo do rodzinnej renty wypadkowej po zmarłym ojcu.

Sąd okręgowy dopuścił dowód z opinii dwóch zespołów biegłych sądowych z zakresu neurologii i chorób wewnętrznych dla oceny, czy zdarzenie było wypadkiem przy pracy. Pierwszy zespół stwierdził, że upadek Zygmunta S. z rusztowania był następstwem ataku padaczki. Według biegłych należy wykluczyć inne przyczyny wewnętrzne. Biegli wskazali, że poszkodowany w sierpniu 2006 r. był hospitalizowany z powodu epizodu padaczkowego i wówczas zalecono mu podjęcie leczenia przy pomocy środków przeciwpadaczkowych. Zdaniem specjalistów, istnieje niewątpliwy związek pomiędzy śmiercią poszkodowanego pracownika a urazem, jakiego doznał 23 listopada 2008 r. Bezpośrednią przyczyną śmierci był rozległy uraz głowy i kręgosłupa szyjnego. Biegli stwierdzili, że wprawdzie padaczka nie jest schorzeniem powodującym zgon, ale w rozpoznawanym przypadku mogła być przyczyną upadku z rusztowania bez współprzyczyny zewnętrznej. Padaczka stanowi bezwzględne przeciwwskazanie do pracy na wysokości.

Podobne stanowisko przedstawił drugi zespół lekarzy tych samych specjalności.

Według sądu okręgowego, przyczyną śmierci Zygmunta S. był upadek z rusztowania, podczas którego doznał on rozległych obrażeń. Pracownik leczył się z powodu padaczki i ten fakt zataił przy wykonywaniu badań profilaktycznych. Schorzenie to nie było wyłączną przyczyną wypadku. Przy założeniu, że do upadku z rusztowania doprowadził napad padaczkowy, choroba na którą cierpiał poszkodowany pracownik może być traktowana jako współprzyczyna wypadku.

ZUS odwołał się od wyroku sądu okręgowego do sądu apelacyjnego. Sąd drugiej instancji zmienił w całości wyrok sądu okręgowego i oddalił odwołanie.

Sąd odwoławczy przyjął, że zdarzenie z 23 listopada 2008 r. nie zostało wywołane przyczyną zewnętrzną w rozumieniu prawa ubezpieczeń społecznych. Zdaniem sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że taka zewnętrzna przyczyna wystąpiła. Potwierdzenia zewnętrznej przyczyny wypadku nie można doszukać się przede wszystkim w zeznaniach świadka, który w dniu zdarzenia pracował wraz z poszkodowanym na terenie hali. Natomiast zgodne opinie wydane przez dwa zespoły biegłych dają podstawy do uznania, że zdarzenie wywołała przyczyna wewnętrzna. To stwierdzona u poszkodowanego Zygmunta S. padaczka (upadek z rusztowania na skutek ataku padaczki) stanowiła – według sądu apelacyjnego – przyczynę wewnętrzną zdarzenia.

Syn ubezpieczonego złożył skargę na wyrok sądu apelacyjnego do Sądu Najwyższego. Zarzucił w niej sądowi apelacyjnemu błędne przyjecie, że upadek Zygmunta S. z rusztowania nastąpił bez zaistnienia przyczyny lub współprzyczyny zewnętrznej oraz wybiórczą ocenę opinii biegłych. Schorzenie pracownika (padaczka) nie mogło spowodować zgonu pokrzywdzonego bez towarzyszącej mu przyczyny zewnętrznej (upadku z rusztowania). Schorzenie, na które cierpiał ubezpieczony, nie mogło zatem być wyłączną przyczyną zdarzenia – stwierdził syn zmarłego pracownika.

Sąd Najwyższy chylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał temu sądowi sprawę do ponownego rozpoznania.

W ocenie Sądu Najwyższego syn ubezpieczonego ma rację twierdząc, że sąd apelacyjny z jednej strony zaakceptował ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji, ale z drugiej strony częściowo je zanegował w odniesieniu do ustalenia przyczyny zdarzenia. Sąd pierwszej instancji przyjął bowiem, że nie można wykluczyć, że przyczyną upadku poszkodowanego z rusztowania nie był napad padaczkowy, lecz inna okoliczność (utrata równowagi itp.). Sąd drugiej instancji uznał natomiast, że przyczyną upadku poszkodowanego z rusztowania był napad padaczkowy.

Według Sądu Najwyższego sąd apelacyjny pominął to, ze pierwotną przyczyną upadku było schorzenie wewnętrzne (napad padaczkowy), niepowodujące jednak samodzielnie (jako przyczyna wyłączna) śmierci pracownika, którego przyczyną było doznanie urazów czaszki wskutek uderzenia o betonową podłogę. Wystąpił więc ciąg przyczynowo-skutkowy, w którym zgon pracownika nastąpił ostatecznie wskutek przyczyny zewnętrznej (urazy czaszki spowodowane uderzeniem o betonową podłogę), niewątpliwie związanej z pracą.

Zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik zdolny wywołać w istniejących warunkach zdarzenie powodujące skutki w postaci śmierci lub urazu zdrowotnego. Jest to impuls powodujący wypadek i wyzwalający w jego toku czynnik zewnętrzny powodujący uraz lub śmierć. W każdym razie może to być - powodujące uszkodzenie ciała - działanie sił przyrody, narzędzi pracy, maszyn, spadającego przedmiotu, czyn innej osoby, jak również zawiniona lub mimowolna czynność samego poszkodowanego (np. potknięcie się, odruch, upadek - nawet na gładkiej powierzchni), byleby nie zachodziły podstawy do stwierdzenia, że wypadek został spowodowany wyłącznie schorzeniem tkwiącym w organizmie pracownika, łączącym się choćby ze skłonnością do omdleń lub zakłóceń równowagi.

Wypadek przy pracy musi być wywołany taką przyczyną, zaś uraz spowodowany wypadkiem jest skutkiem działania czynnika zewnętrznego, pochodzącego spoza organizmu poszkodowanego. W takim razie uraz, który następuje wyłącznie na skutek nagłego rozwoju (ujawnienia się, pogorszenia, pogłębienia) schorzeń samoistnych, wewnętrznych stwierdzanych u poszkodowanego przed wypadkiem, bez zadziałania czynnika zewnętrznego, nie jest skutkiem wypadku.

Uraz spowodowany wyłącznie przyczyną wewnętrzną, mającą swe źródło w stanie chorobowym poszkodowanego, pozbawia zdarzenie cechy wypadku ze względu na brak przyczyny zewnętrznej. Uraz doznany wyłącznie na skutek przyczyny tkwiącej w organizmie pracownika może się bowiem zdarzyć w każdych okolicznościach, a nie tylko w pracy.

W omawianej sprawie śmierć poszkodowanego spowodowała przyczyna zewnętrzna (jak stwierdzili biegli w przedstawionych opiniach, bezpośrednią przyczyną zgonu poszkodowanego był rozległy uraz głowy i kręgosłupa szyjnego, gdyż padaczka i jej atak nie mogły spowodować zgonu bez towarzyszącej temu przyczyny zewnętrznej - upadku z rusztowania). Należy więc stwierdzić, że śmierć pracownika podczas wykonywania w czasie pracy zwykłych czynności, wskutek urazów doznanych wskutek upadku z wysokości spowodowanego atakiem padaczki jest wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r.o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i choróbzawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2009 r. nr 167, poz.1322 ze zm.) – uznał Sąd Najwyższy.

Autor: 

Aneta Mościcka

Słowa kluczowe:
urazwypadek przy pracy

Autor
Aneta Mościcka
Prawnik z odbytą aplikacją sądową, od 2000 roku dziennikarka. Specjalizuje się w prawie: pracy, cywilnym, gospodarczym oraz prawie, związanym z nieruchomościami.