Nawet podczas prowadzenia testów bezpieczeństwo to podstawa – tak jest w Instytucie Kolejnictwa.

Magdalena Pokrzycka-Walczak
Magdalena Pokrzycka-Walczak
22.02.2019AKTUALNE

Nawet podczas prowadzenia testów bezpieczeństwo to podstawa – tak jest w Instytucie Kolejnictwa.

Niełatwo jest zapewnić bezpieczeństwo pracy w sytuacji prowadzenia testów nowoczesnych urządzeń, systemów czy pojazdów, gdy miejsce prowadzenia badań staje się swoistym poligonem doświadczalnym. Przykład Instytutu Kolejnictwa w Warszawie i Okręgu Doświadczalnego IK w Żmigrodzie pokazuje, że to, co teoretycznie jest nie do pogodzenia – testowanie konkretnych parametrów lokomotyw czy zespołów trakcyjnych i praktyczna analiza atutów innowacyjnych rozwiązań w transporcie szynowym, a jednocześnie zapewnienie optymalnego poziomu bezpieczeństwa pracowników – w praktyce sprawdza się doskonale.

- Zagadnienia bezpieczeństwa i higieny pracy są dla IK bardzo ważne. To z jednej strony zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom poprzez m.in. organizowanie szkoleń okresowych czy wstępnych, z drugiej zaś – diagnostyka i zapewnienie najwyższych norm bhp pracownikom m.in. spółek kolejowych, odpowiedzialnych za najwyższą jakość i bezpieczeństwo przewozów pasażerskich czy towarowych…

 - Faktycznie – zapewniamy najwyższe standardy zarówno pracownikom, jak i kontrahentom, którzy korzystają z naszych usług w okręgu badawczym, zlokalizowanym w Żmigrodzie. Instytut Kolejnictwa nie jest dużym podmiotem, dlatego uznaliśmy, że tworzenie etatu dla pracownika bhp jedynie dla naszej instytucji jest niecelowe. Ze względu na specyfikę branży kolejowej – po odejściu na emeryturę poprzedniego pracownika – i konieczność zapewnienia najwyższej jakości usług bhp podjęliśmy, jako kierownictwo IK, decyzję o zatrudnieniu specjalisty na część etatu, który pracuje również w PKP Intercity SA, nieopodal naszej siedziby. Nadzoruje on zarówno zagadnienia bhp dotyczące szkoleń pracowników, ale także wszelkie elementy związane z bezpieczeństwem prowadzonych manewrów – bo na terenie IK prowadzimy również badania z wykorzystaniem infrastruktury i powierzanego majątku przez spółki przewozowe. Potwierdzeniem bezpieczeństwa pracy w instytucie oraz przestrzegania procedur przez naszych pracowników jest fakt, że w ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy jedynie trzy drobne zdarzenia (urazy), które nastąpiły w drodze pracowników do pracy.

 - Jakie zadania spełnia tor doświadczalny w Żmigrodzie?

 - Na Okręgu Doświadczalnym w Żmigrodzie prowadzone są zarówno specjalistyczne badania nad dopuszczeniem do eksploatacji taboru kolejowego, jak i innych systemów i urządzeń związanych zarówno z budową i wyposażeniem infrastruktury drogowej, jak i na przykład systemami sterowania ruchem kolejowym. Instalowanie i badanie różnych urządzeń pozwala również prowadzić prace rozwojowe związane z oceną funkcjonowania nowych rozwiązań w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych.

Badania na okręgu mają tę przewagę nad podobnymi badaniami na liniach kolejowych, że nie zakłócają procesu eksploatacyjnego, zapewniają wyższy poziom bezpieczeństwa prac, a ponadto pozwalają symulować różne sytuacje ruchowe. Dotyczy to na przykład ETCS (Europejski System Sterowania Pociągiem – dopisek M.P-W.) poziomu I, gdzie testowanie urządzeń pokładowych jest możliwe w oparciu o sto różnych scenariuszy. Zatem tor, wraz ze specjalistycznym zapleczem, odwzorowuje sytuacje, z jakimi maszyniści mogą mieć do czynienia na kolejowym szlaku. Na torze można podejmować również badania typu poligonowego, a zatem wykraczające poza operacje, które nie są dotąd dopuszczone w realizacji standardowych przewozów pasażerskich i towarowych na torach szlakowych. O bezpieczeństwie ich realizacji decyduje zespół ekspertów kierujący się wskazaniami urządzeń pomiarowych, doświadczeniem itp.

 - Na torze doświadczalnym w Żmigrodzie prowadzone są testy m.in. nowoczesnych lokomotyw znanych koncernów np. Siemens. Niedawno miałam możliwość, w czasie uroczystego przekazywania lokomotywy Vectron niemieckiego producenta polskiej spółce, zajmującej się organizacją przewozów towarowych, nie tylko wejścia do kabiny maszynisty, ale także – przejazdu nią, wspólnie z kilkoma innymi dziennikarzami. Oczywiście towarzyszył nam doświadczony maszynista. To nietypowa sytuacja, bowiem w warunkach standardowych przewozów pasażerskich lub towarowych nie ma miejsca dla osób postronnych w kabinie maszynisty. Jak wygląda sytuacja, związana z bhp w trakcie organizowania jazd testowych i innych wydarzeń, związanych z demonstrowaniem najnowszych osiągnięć w zakresie – nie tylko polskiej – techniki i technologii kolejowej na torze doświadczalnym w Żmigrodzie?

 - Nie ma takiej sytuacji - jeżeli chodzi o bezpieczeństwo naszych pracowników, współpracowników i gości, w przywołanym przez Panią przypadku dziennikarzy – by w jakimkolwiek zakresie, ktokolwiek mógł być narażony na niebezpieczeństwo. Przy realizacji przejazdów testowych, czy innych wydarzeń, dotyczących naszej działalności na okręgu badawczym, z udziałem firm zewnętrznych i mediów, wszystkie osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, także maszyniści, czy pracownicy obsługi technicznej są dodatkowo przygotowywani do konkretnego wydarzenia. Może się bowiem zdarzyć, że w czasie kilku godzin po torze przejedzie ogółem kilkadziesiąt osób – przedstawicieli producenta, nabywcy czy mediów – w jednej lokomotywie. Takie zadanie, odmienne od typowych jazd przewozowych, realizowanych w typowym składzie lokomotywa i wagony, czy składów zespolonych jak słynne Pendolino, wymaga od maszynisty szczególnych umiejętności sprostania nie tylko wymaganiom bezpiecznej jazdy, ale również – przekazywania informacji na temat parametrów lokomotywy, atutów eksploatacji danego pojazdu oraz – czasami – również odpowiedzi na pytania dziennikarzy, także telewizyjnych, w czasie „wejścia na żywo”.

Wszelkie jazdy po okręgu dla gości konferencyjnych lub w czasie promocji organizowane są przy współpracy profesjonalnego przewoźnika, którym zazwyczaj są Koleje Dolnośląskie. Obsada pociągu składa się zatem zarówno z maszynisty z uprawnieniami, jak i kierownika pociągu oraz konduktorów, dbających profesjonalnie o bezpieczeństwo pasażerów. Do wsiadania i wysiadania mamy specjalny peron, a ruchem na okręgu, pomimo że na torze porusza się tylko jeden pociąg, kieruje dyżurny ruchu z uprawnieniami uzyskanymi w PKP PLK SA.

 - Zespół Instytutu Kolejnictwa liczy dokładnie 260 osób, z których większość to naukowcy i specjaliści w często bardzo wąskich dziedzinach. Ale są także pracownicy obsługi technicznej i administracji. Jak udaje się zapewnić dobre relacje w tak dużym zróżnicowanym zespole, pod względem wieku, kwalifikacji i doświadczenia?

 - Nasza siła tkwi w różnorodności, ale także – solidnym podejściu do pracy i obowiązków. Każdy z pracowników jest cenny, nie tylko z powodu czasem bardzo wąskich specjalizacji, ale także – specyfiki działalności Instytutu Kolejnictwa. W naszej pracy stawiamy na komplementarność, dlatego każda zatrudniona w Instytucie osoba, niezależnie od wieku, kwalifikacji i doświadczenia, zajmuje ważne miejsce w naszym zespole. Tak jak trybiki w maszynie muszą współdziałać, by napędzać skomplikowany mechanizm – jesteśmy jednym zespołem, w którym relacje opierają się na szacunku i zaufaniu.

Z dr Andrzejem Żurkowskim, Dyrektorem Instytutu Kolejnictwa w Warszawie

Rozmawiała:

Autor: 

Magdalena Pokrzycka-Walczak

Dziennikarz

Autor
Magdalena Pokrzycka-Walczak
Ekonomistka, dziennikarka, absolwentka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zainteresowania zawodowe koncentrują się wokół zagadnień psychologicznych w zakresie bhp, głównie w obszarach ochrony zdrowia i transportu.