Definicja mobbingu – komentarz do planowanych zmiany w Kodeksie Pracy

Magdalena Pokrzycka-Walczak
Magdalena Pokrzycka-Walczak
26.08.2020AKTUALNE

Definicja mobbingu – komentarz do planowanych zmiany w Kodeksie Pracy

W Sejmie na początku lipca rozpoczęły się prace nad projektem nowelizacji Ustawy – Kodeks pracy, w zakresie dotyczącym definicji mobbingu. Chodzi o jej rozszerzenie o kategorię rozróżniającą wysokość wynagrodzenia ze względu na płeć. Jednak rozszerzenie definicji mobbingu o powyższą kwestię rodzi wątpliwości. Poznaj komentarz eksperta do projektowanych zmian.

Dotychczasowa definicja określa mobbing jako „działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników”. Projekt nowelizacji przewiduje dodanie do tej definicji kwestię „zróżnicowania wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika”.

- Regulacja w zaproponowanym kształcie może zaburzać utrwalone w przepisach powszechnie obowiązujących oraz orzecznictwie sądowym odróżnienie zjawiska mobbingu od dyskryminacji – tłumaczy dr Mateusz Warchał – ekspert w zakresie równego traktowania w zatrudnieniu, pracownik naukowo-dydaktyczny Małopolskiej Uczelni Państwowej im. rtm. W.Pileckiego w Oświęcimiu, właściciel firmy PERSONALine specjalizującej się we wdrażaniu ochrony przed mobbingiem. – Przyjęcie regulacji w tej formie może mieć poważne konsekwencje na poziomie przedprocesowym oraz sądowym.

Z jednej strony dołączenie zagadnienia zróżnicowania wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika nie wyczerpuje kwestii, która de facto należy do tematyki dyskryminacji – dyskryminacja to nie tylko różnice płac ze względu na płeć, ale także wiek i – coraz częściej – wysokie kwalifikacje, które, zamiast być odpowiednio wynagradzane, są powodem nie tylko do dyskryminacji, ale wręcz – mobbingu właśnie. Zagadnieniem zupełnie pominiętym jest fakt odmiennych wynagrodzeń dla kobiet zajmujących te same stanowiska, przy czym jedna ma większe kwalifikacje i doświadczenie, natomiast druga – większe dochody bez kwalifikacji i doświadczenia.

Jak zapewnia dr M. Warchał przesłanka nieuzasadnionego różnicowania wysokości wynagrodzenia jest potencjalnym przejawem naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu, o której mowa w art. 18 (3a) Kodeksu pracy niezależnie, czy dochodzi do niego ze względu na kryterium płci, czy na skutek zastosowania jakiegokolwiek innego kryterium dyskryminacyjnego np.: narodowości, wieku itp.

- Z kolei kryterium dyskryminacyjne, jakim jest płeć również stanowi osobną przesłankę dyskryminacji, o której mowa w cytowanym przepisie – mówi ekspert z zakresu równego traktowania w zatrudnieniu.

Ważne

Praktyczne zastosowanie regulacji zaproponowanej w zgłoszonym w projekcie kształcie mogłoby oznaczać przyjęcie interpretacji, że przejawem mobbingu jest, oprócz innych, niewymienionych w przepisie, wyłącznie różnicowanie wynagrodzenia ze względu na płeć. A zatem każde inne różnicowanie wynagrodzenia albo różnicowanie nie ze względu na kryterium płci de facto przejawem mobbingu nie będzie. Oznacza to w praktyce, że różnicowanie wynagrodzenia pracowników tej samej płci mobbingiem nie będzie.

Dr M. Warchał podkreśla, że obecnym brzmieniu przepisów ustawodawca nie wskazał w definicji mobbingu katalogu działań lub zachowań, a jednie określił ich cechy tj. długotrwałość i uporczywość, cel podejmowanych działań, ich przejawy i skutki dla pracownika.

- Oznacza to, że nie tylko prawo domagania się od pracodawcy odszkodowania za różnicowanie wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć będzie zdublowane – czyli pracownik będzie musiał dokonać wyboru, czy ewentualne roszczenie będzie oparte o naruszenie przesłanek zawartych w definicji mobbingu, czy dyskryminacji – tłumaczy ekspert. - Dodatkowo nie istnieje realna możliwość, aby pracownik wykazał, że różnicowanie wynagrodzenia oparte jest o zasadę kumulatywnego spełnienia wszystkich przesłanek mobbingu, o której mowa w orzecznictwie Sądu Najwyższego.

Ważne

W zaproponowanym przepisie nie jest konkretnie wskazane, czy różnicowanie wynagrodzenia musiałoby być długotrwałe i uporczywe (co jest mało prawdopodobne, gdyż rzadko jest zmienne, przynajmniej w zakresie wartości wynagrodzenia zasadniczego), czy tylko celem tego różnicowania byłoby ośmieszenie, poniżenie pracownika, wyizolowanie z zespołu współpracowników itp. Pojawia się w tym miejscu kolejna wątpliwość, czy wskazane zachowania lub działania i konieczność wskazania łącznego spełnienia przesłanek mobbingu będzie dotyczyć bardziej kryterium różnicowania wynagrodzenia, czy różnicowana ze względu na płeć.

Jak informuje dr M. Warchał, kolejnym mankamentem proponowanej zmiany jest słabe zastosowanie uprawnienia pracownika w zakresie domagania się od pracodawcy zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia wskutek różnicowania wartości wynagrodzenia ze względu na płeć.

- Samo użyte przez pomysłodawcę projektu sformułowanie tj. różnicowanie wynagrodzenia nie odnosi się do kierunku podejmowanych działań. Można przypuszczać, że zamysłem projektodawcy było zapewnienie ochrony przed gorszym traktowaniem w zakresie otrzymywanego wynagrodzenia ze względu na płeć, a nie samym jego różnicowaniem. Ochrona pracy kobiet, w tym uprawnień związanych z rodzicielstwem została już wskazana w przepisach powszechnie obowiązujących. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby szczególna ochrona wynagrodzenia za pracę, w rozumieniu zabronionych praktyk dyskryminacyjnych, dotyczyła właśnie tej płci.

Ważne

W uzasadnieniu projektu pojawia się informacja o danych GUS wskazujących na różnice w wysokości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn zatrudnionych na tych samych stanowiskach. Celowe byłoby więc zapewnienie ochrony kobiet przed gorszym traktowaniem w zatrudnieniu ze względu na wynagrodzenie, ale zastosowanie tej tezy nie znajduje odzwierciedlenia w przepisie.

Zdaniem eksperta ds. równego traktowania w zatrudnieniu, projektowany przepis, po wejściu w życie może sprzyjać powstawaniu problemów natury interpretacyjnej i zaburzać utrwalony już w przepisach porządek odróżniających mobbing od dyskryminacji.

- Może zasadnym byłoby pozostawienie definicji mobbingu w kształcie niezmiennym, bez podawania w niej kategorii nieprawidłowych działań lub zachowań (tu: różnicowania wartości wynagrodzenia), a jedynie zapewnieniem kobietom większej ochrony przed dyskryminacją w przepisach już istniejących – tłumaczy M. Warchał. - Jeżeli projektodawca w uzasadnieniu projektowanej zmiany zaznacza, że ochrona przed dyskryminacją nie jest wystarczająco skuteczna, to wydaje się, że możliwym sposobem zwiększenie skuteczności tej ochrony byłoby traktowanie naruszenia zasady równego traktowania w zakresie wynagradzania jako wykroczenia i nadanie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy do jej kontrolowania.

Autor: 

Magdalena Pokrzycka-Walczak

Autor
Magdalena Pokrzycka-Walczak
Ekonomistka, dziennikarka, absolwentka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zainteresowania zawodowe koncentrują się wokół zagadnień psychologicznych w zakresie bhp, głównie w obszarach ochrony zdrowia i transportu.