Kwalifikacja wypadku podczas wykonywania funkcji społecznych

Aneta Mościcka
Aneta Mościcka
31.07.2013AKTUALNE

Wypadek, który miał miejsce przy wykonywaniu społecznych funkcji prezesa zarządu klubu sportowego, nie jest wypadkiem przy pracy także wówczas, gdy klub był finansowany przez pracodawcę, który powołał pracownika do pełnienia tej funkcji – orzekł Sąd Najwyższy.

W sprawie rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 3 kwietnia 2013 r., sygn. akt II UK 220/12 Andrzej S. był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku specjalisty ds. bhp, był także członkiem stowarzyszenia – klubu sportowego. Działalność klubu opierała się na pracy społecznej członków. Patronem klubu i jego sponsorem był pracodawca Andrzeja S. Prezes zarządu pracodawcy powierzył Andrzejowi S. stanowisko prezesa zarządu klubu sportowego, co nie łączyło się z nawiązaniem stosunku pracy z tego tytułu. Wykonywana przez niego funkcja nie wiązała się w żaden sposób z pracą wykonywaną u pracodawcy. Zebrania (walne zgromadzenia) odbywały się popołudniami, po zakończeniu pracy, w czasie prywatnym członków klubu.

6 grudnia 2012 r. o godz. 17 odbyło się walne zebranie członków klubu sportowego. W trakcie zebrania Andrzej S. zasłabł, został przewieziony do szpitala, następnie zmarł. Przyczyną śmierci był krwotok do mózgu oraz obrzęk mózgu spowodowany ostrą niewydolnością krążenia. O zdarzeniu i śmierci Andrzeja S. powiadomiono kierownika bhp pracodawcy, związki zawodowe, działające u pracodawcy zmarłego oraz prezesa zarządu spółki. Po przeanalizowaniu zdarzenia kierownik bhp nie sporządził protokółu powypadkowego z uwagi na fakt, że zdarzenie z 6 grudnia 2004 r. – według jego oceny – nie miało związku z pracą Andrzeja S.

Halina S., wdowa po Andrzeju S. złożyła do ZUS wniosek o przyznanie renty rodzinnej w związku z wypadkiem przy pracy. Zakład odmówił przyznania świadczenia.

Zdaniem sądu okręgowego i apelacyjnego – nie było świadczenia pracy w tym przypadku

Sąd okręgowy oddalił pozew Haliny S. od decyzji ZUS. Podobnie uczynił sąd apelacyjny, który rozpoznał apelację Haliny S. od wyroku sądu pierwszej instancji.

W ocenie sądu apelacyjnego Andrzej S. został jedynie wskazany przez pracodawcę do pełnienia funkcji prezesa klubu sportowego. Między patronem klubu a jego prezesem nie został nawiązany – w tym zakresie – stosunek pracy.

Klub sportowy był odrębnym stowarzyszeniem, którego działalność opierała się na pracy społecznej jego członków. Celem klubu było stowarzyszenie osób zainteresowanych propagowaniem kultury fizycznej w różnych formach z uwzględnieniem sportu i rekreacji. Andrzej S. nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia z tytułu członkostwa w klubie, a czynności wykonywane przez niego na rzecz klubu sportowego dokonywane były w godzinach popołudniowych, po pracy, co dodatkowo potwierdza, że zajmowanie przez Andrzeja S. funkcji prezesa klubu sportowego nie było związane ze świadczeniem pracy.

Halina S. złożyła kasację do Sądu Najwyższego. Jej pełnomocnik podkreślał, że pełnienie przez Andrzeja S. funkcji prezesa zarządu klubu sportowego miało związek z wykonywaniem czynności na rzecz pracodawcy.

Wypadek przy pracy musi mieć związek ze stosunkiem pracy

Sąd Najwyższy oddalił skargę Haliny S. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych (pkt 1), podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia (pkt 2) bądź w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy (pkt 3) – art. 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz.U. z 2009 r., nr 167, poz. 1322 ze zm.).

SN podkreślił, że związek zdarzenia wypadkowego z pracą obejmuje nie tylko wypadki, które zdarzają się podczas świadczenia pracy, lecz także zdarzenia, które nastąpiły w związku z wykonywaniem zwykłych czynności pracowniczych lub poleceń przełożonych oraz w związku z wykonywaniem czynności na rzecz pracodawcy, choćby bez polecenia.

Zdarzenie będące wypadkiem przy pracy może nastąpić nie tylko podczas wykonywania obowiązków wynikających z umowy o pracę, ale również podczas wykonywania na rzecz pracodawcy innych czynności wynikających ze stosunku pracy lub w związku z wykonywaniem tych obowiązków i czynności. W takim przypadku do zdarzenia wypadkowego może dojść w dowolnym czasie i miejscu, ale zawsze pod warunkiem że pozostaje ono w funkcjonalnym związku z pracą, czyli w związku z wykonywaniem czynności wynikających ze stosunku pracy łączącego pracodawcę z osobą, która uległa wypadkowi.

SN nie zgodził się tezą pełnomocnika wdowy po zmarłym, że skoro Andrzej S. pełnił funkcję prezesa klubu sportowego na rzecz (korzyść) swojego pracodawcy, to zdarzenie wyczerpuje przesłanki wypadku przy pracy. W przesłankach wypadku przy pracy chodzi o czynności, które co prawda nie wynikają bezpośrednio z umowy o pracę, ale z łączącego strony stosunku pracy i w okolicznościach, które zobowiązują pracownika do podjęcia na rzecz pracodawcy określonych działań uzasadnionych jego potrzebami. Chodzi więc o czynności i polecenia wynikające ze stosunku pracy. Tymczasem w omawianej sprawie Andrzej S. został jedynie wskazany przez pracodawcę do pełnienia funkcji prezesa klubu sportowego i z tego tytułu nie został nawiązany stosunek pracy, a czynności wykonywane przez niego na rzecz klubu sportowego, dokonywane były społecznie, po pracy.

Zatem wypadek, który zdarzył się przy wykonywaniu społecznych funkcji prezesa zarządu klubu sportowego, nie jest w wypadkiem przy pracy, także wówczas gdy klub sportowy był finansowany (sponsorowany) przez pracodawcę pracownika, powołanego przez tego pracodawcę do pełnienia społecznej funkcji prezesa klubu. Fakt, że działalność w klubie mogła być potocznie kwalifikowana jako wykonywana „w interesie” sponsora klubu (pracodawcy), nie zmienia tej oceny.

Autorka jest dziennikarzem, prawnikiem, specjalista w zakresie prawa pracy

Autor: 

Aneta Mościcka

Autor
Aneta Mościcka
Prawnik z odbytą aplikacją sądową, od 2000 roku dziennikarka. Specjalizuje się w prawie: pracy, cywilnym, gospodarczym oraz prawie, związanym z nieruchomościami.