PIP skontroluje Biedronkę a w przyszłym roku inne sieci handlowe

30.06.2017AKTUALNE

PIP skontroluje Biedronkę a w przyszłym roku inne sieci handlowe

Po Praktikerze przyszedł czas na Biedronkę. PIP na skutek złożonych skarg pracowników zapowiedziała kontrole w placówkach Biedronki. 18 zarzutów jakie stawiają swojemu pracodawcy pracownicy zaowocowało zapowiedzią Głównego Inspektora Pracy o pilotażowych kontrolach w wybranych sklepach oraz w przypadku potwierdzenia się zgłoszonych przez pracowników nieprawidłowości objęcia kontrolami całej sieci.

Pracownicy  Biedronki skierowali do Państwowej Inspekcji Pracy pismo, w którym wyliczają swoim przełożonym aż 18 zarzutów o naruszenie przepisów. Są to między innymi:

  • obowiązek planowania dwóch dni opieki nad dzieckiem do lat 14 (czyli niemożność brania ich w dowolnym, dogodnym dla pracownika momencie),

  • brak zapewnienia wymaganego tygodniowego odpoczynku (nieprzerwany urlop),

  • brak co najmniej raz na cztery tygodnie niedzieli wolnej od pracy,

  • brak 15-minutowych przerw, co jest spowodowane brakiem etatów i nadmierną liczbą obowiązków, 

  • ustalanie urlopów bez porozumienia z pracownikami,

  • delegowanie do pracy w innych miejscowościach bez zgody pracowników,

  • rozliczanie czasem wolnym przepracowanych godzin nadliczbowych bez pisemnej zgody pracowników.

Natomiast przedstawiciel NSZZ "Solidarność" w sieci Biedronka wnioskują o przeprowadzenie anonimowej ankiety wśród pracowników na temat stosowania mobbingu. Pracownicy bowiem obawiają się konsekwencji dyscyplinarnych za złożone zgłoszenia do PIP, zwłaszcza że wcześniejsze kontrole inspektora pracy potwierdziły ten fakt.

Jakie palny ma PIP wobec Biedronki?

Główny inspektor pracy Roman Giedrojć w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przyznaje, że pismo w sprawie kontroli od Solidarności w Biedronce dopiero zostanie szczegółowo przeanalizowane, by ustalić, co dokładnie będzie w sieci sprawdzane. Zwraca jednak uwagę, że najczęstszym problemem takich wniosków jest zbyt duża ogólnikowość zgłaszanych zarzutów. Ponadto bardzo często nieprawidłowości dotyczą tylko niektórych sklepów, zatem nie jest to działanie systemowe, a działanie indywidualne kierownictwa danego sklepu.

„Jednak zarzut dotyczący choćby obowiązku planowania dwóch dni opieki nad dzieckiem do lat 14 jest poważny i uzasadnia podjęcie czynności kontrolnych. W harmonogramie na ten rok nie mieliśmy dotąd formalnie ujętej Biedronki, dlatego nie wykluczam, że zdecydujemy się na pilotażowe kontrole w wybranych sklepach. Jeśli zgłoszone przez pracowników nieprawidłowości się potwierdzą, zwiększymy zasięg prac na całą sieć” – tłumaczy Roman Giedrojć.

NSZZ "Solidarność" z Biedronki wysłała również pismo w sprawie kontroli do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

 „Liczymy na poparcie ze strony resortu. To zwiększa szanse na kompleksową akcję, podobną do tej z 2007 r., która została przeprowadzona bardzo szeroko. Inaczej może zostać ograniczona tylko do kilku wybranych placówek handlowych”– mówił przedstawiciela NSZZ "Solidarność".

Jednak ministerstwo pracy pozostawia tę sprawę w gestii PIP. Wiceminister Stanisław Szwed zwrócił się do głównego inspektora pracy z prośbą o poinformowanie go o wynikach przeprowadzonej kontroli. 

Co na to właściciel sieci Biedronka - Jeronimo Martins Polska?

Natomiast Jeronimo Martins Polska w informacji wystosowanej przez biuro prasowe podkreśla, że w swojej sieci handlowej Biedronka szczególną wagę przykłada do kwestii związanych z bhp oraz prawidłowym rozliczaniem czasu pracy, a także traktowaniem pracowników z szacunkiem i poszanowaniem ich godności.

Wdrożyliśmy w tym celu rozwiązania systemowe pozwalające zarządzać tymi kwestiami i sprawować należyty nadzór. Każdy sygnał dotyczący ewentualnych nieprawidłowości jest przez nas sprawdzany, a w przypadku jego potwierdzenia podejmowane są stosowne kroki” – czytamy w informacji prasowej.

Jeronimo Martins Polska zauważa też, że sieć jest często kontrolowana na bieżąco przez inspekcję pracy pod względem prawidłowości dokumentacji bhp, rozliczania czasu pracy, oznakowania i drożności dróg oraz wyjść ewakuacyjnych.

Jeśli kontrola PIP wykazuje uchybienia w danym sklepie, są one niezwłocznie korygowane” – zapewnia firma.

Jak kwestie przestrzegania praw pracowniczych w sieciach handlowych widzi PIP?

Jak przyznaje Danuta Rutkowska, rzeczniczka Głównego Inspektora Pracy, w tym roku do PIP napływa wiele sygnałów o naruszeniach przepisów prawa pracy w handlu. W głównej mierze dotyczą one m.in. problemów z wypłatą wynagrodzenia za pracę.

Dlatego też w 2018 r., PIP zamierza objąć branżę handlową szczegółowymi kontrolami pod kątem przestrzegania przepisów w zakresie prawnej i technicznej ochrony pracy – mówi nam Danuta Rutkowska.

Oczywiście ostateczna decyzja o prowadzeniu działań kontrolnych w handlu, o samych kontrolach ich zasięgu i zakresie zapadnie pod koniec roku po analizie tegorocznych skarg i wyników kontroli przeprowadzanych w sklepach. Wówczas zostanie ujęta w planie działań PIP na 2018 r., który musi zostać zaaprobowany przez Radę Ochrony Pracy i sejmową komisję ds. kontroli państwowej.

Oczywiście przesłanki ku prowadzeniu masowych kontroli w sklepach i hipermarketach już są. Już teraz inspektorzy pracy stwierdzają liczne naruszenia przepisów, zwłaszcza o czasie pracy czy bhp. Przykładem w stosunku do placówek wielkopowierzchniowych może być tu Praktiker. Także na swoje warunki pracy skarżą się pracownicy sieci Tesco, Dino czy Auchan.

Opr.red.

Źródło:

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna