Szczepienia na COVID-19 już niedługo przestaną być prywatną sprawą pracowników

Sebastian Kryczka
Sebastian Kryczka
17.08.2021AKTUALNE

Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, pracownik nie ma obowiązku ujawniania przed pracodawcą informacji o zaszczepieniu się na COVID-19. Trwają jednak przymiarki do wprowadzenia przepisów rangi ustawowej, które mają to zmienić. Mają umożliwiać pracodawcom uzyskanie informacji o zaszczepionych pracownikach. Jednak, czy konieczne są zmiany ustawie? Może wystarczy wprowadzić rozwiązanie mniej drastyczne? Na przykład płatny dzień wolny dla szczepiących się pracowników.

Od samego początku szczepienia przeciw COVID-19 realizowane na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej mają charakter szczepień dobrowolnych. Oznacza to, że włącznie w gestii pracownika jest uznanie, czy szczepić się, czy nie. Dotyczy to zarówno pracowników pełnoletnich, jak również młodocianych – tym bardziej, że dopuszczalny wiek osób, które mogą być zaszczepione ulega systematycznemu obniżaniu. Do chwili obecnej nie ukazały się przepisy, które zobowiązywały by pracowników, w tym poszczególne grupy pracownicze pracujące w warunkach szczególnego narażenia na koronawirus, do zaszczepienia się.

Czym innym jest prawo lub obowiązek zaszczepienia się przeciwko COVID-19, a czym innym prawo do prywatności w zakresie informacji dotyczącej faktu zaszczepienia się. Informacja ta, jako dane o stanie zdrowia, podlega szczególnej ochronie. Na chwilę obecną nie ma przepisu, na podstawie którego pracodawca miałby dostęp do takiej informacji, zarówno oczekując jej ujawnienia od pracownika czy pozyskując z jakiegoś innego źródła.

Czego można się obawiać w zmianie przepisów dających pracodawcy dostęp do informacji o zaszczepionych pracownikach?

W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia o projektowanych zmianach umożliwiających pracodawcom dostęp do danych w zakresie zaszczepionych i tym samym nie zaszczepionych pracowników. W sytuacji gdy wiedza taka będzie wykorzystana wyłącznie na potrzeby związane z bezpieczeństwem zatrudnionych, to pół biedy. Problem powstanie wówczas, gdy informacje w zakresie tego, kto się zaszczepił, a kto nie będą wykorzystywane do ruchów personalnych czy działań o charakterze dyskryminacyjnym.

Jak pracodawca może wykorzystać wiedzę o zaszczepionych przeciwko COVID-19 pracownikach?

Być może w przyszłości wiedza na temat zaszczepionych oraz nie zaszczepionych pracowników (o ile przepisy przejdą) będzie mogła być wykorzystywana w procesie aktualizacji oceny ryzyka zawodowego. W tym w kontekście właściwej profilaktyki przeciwwirusowej.

Inne bowiem będzie ryzyko niekorzystnych skutków zdrowotnych w przypadku pracowników zaszczepionych, a inne w przypadku tych, którzy zdecydowali się zaszczepić.

Warto zauważyć, że w przeszłości pojawiały się dylematy związane z obowiązkiem ujawniania przez pracowników faktu zaszczepienia się. Właśnie w kontekście obowiązkowej aktualizacji oceny ryzyka zawodowego o nowy czynnik biologiczny jakim jest koronawirus. Pracodawcy próbowali podawać jako podstawę prawną rozporządzenie z 11 grudnia 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szkodliwych czynników biologicznych dla zdrowia w środowisku pracy oraz ochrony zdrowia pracowników zawodowo narażonych na te czynniki. Oczywiście przywołany akt prawnie nie może stanowić podstawy żądania od pracowników informacji o zaszczepieniu się przeciwko COVID-19.

Nie można wykluczyć, że informacja w sprawie pracowników zaszczepionych będzie służyła również do wprowadzenia obowiązku zakładowego noszenia maseczek wyłącznie w stosunku do sposób nie zaszczepionych. Problematyczne może jednak okazać się to, iż wiedza w zakresie tego, kto się zaszczepił, a kto nie stanie się wówczas publiczną tajemnicą – bez konieczności wglądu w dokumentację pracownika.

Od jakiegoś czasu trwają przymiarki, aby stworzyć przepisy, poniekąd zachęcające pracowników do szczepień. Przykładem takiego działania może być proponowanie, aby dzień szczepienia był dniem wolnym od pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Zwolnienie z pracy na czas szczepienia następowałoby na podstawie skierowania pracownika na szczepienie, które uprawniony musiałby przedstawić pracodawcy najpóźniej dzień przed planowanym szczepieniem. Za dzień nieobecności w pracy, z powodu szczepienia, pracownik zachowywałby prawo do wynagrodzenia wynikającego z jego osobistego zaszeregowania.

Rodzi się zatem pytanie, czy powyższa regulacja nie byłaby wystarczająca w celu uzyskania wiedzy o pracownikach zaszczepionych? Z całą pewnością rodziłaby mniej emocji i sprzeciwu ze strony pracowników. Swoją drogą ciekawe, jak na projektowane przepisy, umożliwiające pracodawcom dostęp do informacji o zaszczepionych pracownika, zareagują:

  • największe w kraju pracownicze organizacje związkowe,

  • organy kontroli i nadzoru nad warunkami pracy czy UODO.

Trzeba będzie się przyglądać bacznie procesowi legislacyjnemu – w zakresie zgłaszanych uwag i postulatów.

Autor: 

Sebastian Kryczka

prawnik, ekspert prawa pracy oraz kontroli jego przestrzegania

Autor
Sebastian Kryczka
Absolwent Wydziału Prawa Administracji i Ekonomii (Zakład Prawa Pracy) Uniwersytetu Wrocławskiego. Od 2002 r. zawodowo zajmuje się problematyką prawa pracy, jak również w zagadnieniami związanymi z działalnością kontrolno-nadzorczą sprawowaną przez Państwową Inspekcję Pracy. Były pracownik merytoryczny Państwowej Inspekcji Pracy, jak również współpracownik Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ekspert współpracujący z największymi i najbardziej opiniotwórczymi podmiotami w kraju, zajmującymi się problematyką prawa pracy. Autor komentarza do kodeksu pracy, ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, kilkunastu rozporządzeń wykonawczych do kodeksu pracy, jak również kilkuset publikacji poświęconych problematyce prawa pracy oraz bhp. Jako były pracownik PIP posiada bogate doświadczenie w zakresie między innymi poradnictwa, w ramach którego ocenia wątpliwości prawne przez pryzmat zarówno szeroko rozumianego prawa pracy ale i kompetencji kontrolno-nadzorczych inspektorów pracy.