Dyskusja o działalności PIP

Kinga Grodzicka-Lisek
Kinga Grodzicka-Lisek
28.09.2015AKTUALNE

Dyskusja o działalności PIP

Brak efektów działań PIP. Działania inspekcji ograniczają przepisy. Sama instytucja jest zbiurokratyzowana. Zmiana przepisów ustawy o PIP, Kodeksu Pracy, jak i przepisów wykonawczych jest konieczna. To zdania posłów wygłaszane podczas dyskusji jak rozgorzała w Sejmie po wysłuchaniu sprawozdania z działań PIP za rok 2014 r. Poznaj pomysły i postulaty posłów będące odpowiedzią na efekty działań PIP.

25 września 2015 r. Sejm zapoznał się i przyjął sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2014 r. Nie obyło się jednak bez krytyki. Po przedstawionym przez głównego inspektor pracy Iwona Hickiewicz sprawozdaniu z działań PIP w 2014 r. rozgorzała w Sejmie dyskusja nad działalnością samej Państwowej Inspekcji Pracy, jak również nad przepisami w zakresie których działa ta instytucja. 

Sam poseł sprawozdawca Michał Stuligrosz (sprawozdawca połączonych komisji, Komisji do Spraw Kontroli Państwowej oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny) postulował aby zastanowić nad zmianą obowiązujących dotychczas przepisów, dzięki czemu można by usprawnić i udoskonalić prace inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Zdaniem posła „Także unormowania dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy wymagają nowelizacji. Myślę o niestety ciągle słabej identyfikacji czynników szkodliwych i niebezpiecznych dla osób świadczących pracę. Już obserwowana konsekwencja dotyczy nieadekwatnych do zagrożeń profilaktyki i opieki lekarskiej nad pracownikami.” – podkreślał Michał Stuligrosz.

Zmiany w zakresie zarządzania i funkcjonowania PIP

Również zdaniem posła Jarosława Pięty (PO) konieczna jest zmiana przepisów – „Nie ulega wątpliwości, że zmianie powinna ulec również ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy. Wzorem dla ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy jest ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli uchwalona w poprzedniej kadencji”. Jak podkreślał Poseł, w swojej wypowiedzi na mównicy – „Przede wszystkim musi być wprowadzona kadencyjność głównego inspektora pracy. Brakuje dyrektora generalnego.” Według posła klubu PO zmiany powinny dotyczyć również funkcjonowania Rady Ochrony Pracy. Jako wzór i kierunek zmian w pracy i działaniach ROP poseł wskazuje na podobny ROP organ działający w Najwyższej Izbie Kontroli.

Mniej biurokracji w PIP i więcej działań oraz skuteczności

Natomiast zdaniem Sojuszu Lewicy Demokratycznej „Państwowa Inspekcja Pracy jest zbyt zbiurokratyzowana”. Takie stanowisko przedstawił poseł Ryszard Zbrzyzny wypowiadając się w imieniu swojego Klubu Parlamentarnego.

Zdaniem posła działania PIP zbiegają się do przedstawiania statystyk w ładnych, a brak jest efektów. „Co z tego, że mamy znowu profesjonalnie przygotowany materiał sprawozdawczy w ładnych kolorach, z ładnymi wykresami, z ładnymi słupkami i z ładnymi zestawieniami statystycznymi?(…) Generalnie rzecz biorąc, brakuje tutaj wymiernych efektów działalności Państwowej Inspekcji Pracy, bowiem setki tysięcy ludzi – pracowników, a więc ludzi zatrudnionych – wyrzucono poza nawias prawa pracy poprzez śmieciówki, różnego rodzaju fortele, które stosują pracodawcy. Fortele, których jakimś dziwnym trafem Państwowa Inspekcja Pracy albo nie zauważa, albo nie chce zauważyć, albo nie ma sposobu na to, żeby wyegzekwować od pracodawców zachowania godne pracodawcy XXI w.”

Wydawałoby się, że na obronę pracowników PIP poseł Zbrzyzny zauważa, że „Pracownicy (PIP - dopis.red.) są przeciążeni pracą, jest ich po prostu za mało, a muszą wykonywać określone zadania, które mają zbudować tę statystykę.” Poseł podaje jak przykład woj. Mazowieckie, gdzie „(…) 160 inspektorów pracy ma skutecznie sprawdzić dziesiątki, a może setki tysięcy pracodawców. No już na jednej dłuższej warszawskiej ulicy pewnie jest więcej pracodawców niż wszystkich inspektorów pracy w województwie mazowieckim.”. W kwestii takiego stanu rzeczy i wypowiedzi można posłowi przyznać rację.

Choć poseł tak wytyka brak efektów w działaniach PIP to dalej w swojej wypowiedzi wskazuje również na brak efektów i skuteczności w działaniu swoich kolegów posłów. Podkreśla bowiem, że: „Dwa projekty ustaw sprzed kilku miesięcy ugrzęzły w komisjach sejmowych i już pewnie nigdy w tej kadencji ich nie zobaczymy, mamy bowiem jeszcze tylko jedno posiedzenie Sejmu.”. Wśród tych projektów znajduje się projekt zmian do ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2015 r. poz. 584 ze zm.). Projekt zmian zakłada możliwość przeprowadzenia kontroli przez PIP bez uprzedzenia u przedsiębiorców. Obecnie organy kontroli zawiadamiają przedsiębiorcę o zamiarze wszczęcia kontroli, przy czym kontrolę wszczyna się nie wcześniej niż po upływie 7 dni i nie później niż przed upływem 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli (art. 79 ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej). „To jakaś paranoja, to jest jakieś wypaczenie całej istoty kontroli, bowiem pracodawca, który zatrudniał pracowników w tzw. szarej strefie, tego dnia ich po prostu nie przyjmował do pracy” - oburza się poseł Zbrzyzny.

Reasumując poseł SLD podkreślił, że zdaniem jego ugrupowania „w Państwowej Inspekcji Pracy potrzebne są zmiany. Potrzebna jest większa autonomia Państwowej Inspekcji Pracy, większa niezależność od układów politycznych (…). Potrzebna jest kadencyjność władz. To także powoduje tę niezależność, tę autonomiczność, tak jak jest w Najwyższej Izbie Kontroli. Taka regulacja prawna jest potrzebna.

Nieco w odpowiedzi na ton posła Zbrzyznego główna inspektor pracy Iwona Hickiewicz podkreśliła, że „(…) żaden inspektor pracy w swojej działalności nie patrzy na to, czym się zajmuje, jak wykonuje zadania służbowe, przez pryzmat słupków i statystyk, bo byłoby to trywializowanie całego zadania i misji, którą Państwowa Inspekcja Pracy pełni, a pełni ją przede wszystkim dla społeczeństwa i dla tych, którzy są zatrudnieni.” Pani inspektor zwróciła uwagę, że te słupki i wykresy to obraz ludzkich problemów, tragedii i o tym nie należy zapominać.  

Natomiast w odniesieniu do skuteczność państwowego nadzoru nad stosunkami pracy główna inspektor pracy zaznaczał, że PIP bazuje na takich narzędziach jakie uzyskuje od ustawodawcy (od Panów i Pań posłanek – od Sejmu). Inspektorzy pracy egzekwują bowiem przepisy prawa. „Inspektor pracy nie ma prawa do rozstrzygania sytuacji spornych, on musi egzekwować obowiązujące przepisy.” – mówiła Iwona Hickiewicz. Podkreśliła także, że postulat zmiany obowiązujących przepisów nie jest żadną nowością, a „zmiany w obowiązującym Kodeksie pracy formułowane są nie od dziś”.

Podsumowując tę część 101 posiedzenia Sejmu trzeba zauważyć, że ogólnie działalność PIP została pozytywnie odebrana. A co do zmiany w funkcjonowaniu samej instytucji i jej skuteczności należy oddać rację P. Hickiewicz. PIP tak działa jak mu przepisy pozwalają, a od ich ustalania jest właśnie Sejm. Ten niestety w swej VII kadencji już z całą pewnością nic nie zdziała.

Autor: 

Kinga Grodzicka-Lisek
prawnik specjalizujący się
w prawie pracy i bhp

Autor
Kinga Grodzicka-Lisek
Prawnik, specjalizujący się w zagadnieniach prawa pracy oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. Kilkuletni pracownik kancelarii adwokackiej. Autorka wielu tekstów i porad w zakresie prawa pracy oraz bhp. Redaktor „Portalu bhp” i była redaktor naczelna „Bhp w firmie” w 2011 r., redaktor prowadząca poradnik „Szkolenia bhp w firmie” w latach 2007-2009.